WYDANIE styczeń-luty | 7 (1) 2025
Nie jestem Atlasem do podtrzymywania edukacyjnego nieba- felieton o istocie zaufania w edukacji
Żaden nauczyciel, żadna nauczycielka nie musi i nie powinna dźwigać ciężaru edukacyjnego świata w pojedynkę. Edukacja to przestrzeń współpracy i wzajemnego zaufania, a nie pole bitwy między rodzicami a nauczycielami.
Natalia Bielawska
Połowa października 2024, rodzice jednej z siódmych klas martwią się przygotowaniami do egzaminu ósmoklasisty w 2026 roku. Dostałam mail z prośbą o spotkanie: chcą porozmawiać o tym, jak mogą wspierać swoje dzieci.
Dzieci mnie na ogół bardzo lubią i chętnie wsiąkają w proponowane przeze mnie działania. Aż do czasu, kiedy pojawi się dorosły, który zasieje wątpliwość: „Ja nie wiem, co to imiesłowy, ty też nie musisz się tego uczyć-popatrz, ja sobie w życiu radzę”, „Wystarczy znać treść lektury, streszczenie przyspiesza pracę, nie trzeba czytać oryginału”, „Niczego się nie uczycie na tych lekcjach, tylko zabawa”. Wystarczy taki jeden dorosły. Czasem wystarczy jeden głos nakręcający innych na rodzicielskim forum.
Prawo do niepewności ma każdy. Ja też mam jej w sobie sporo, pojawia się w wielu obszarach życia – staram się z niej korzystać, żeby się uczyć i pytać. Ale taka niepewność może też stać się zagrożeniem, wywołać niepokój, zmotywować do ataku.
Ten artykuł jest dostępny dla prenumeratorów
Jeżeli masz prenumeratę
Zaloguj sięJeśli nie masz prenumeraty wybierz odpowiedni dla Ciebie wariant i zamów, aby mieć dostęp do artykułów i strefy online.
Pobierz materiały uzupełniające:
O autorze
Natalia Bielawska
Nauczycielka języka polskiego w Bednarskiej Szkole Podstawowej Terytorium Raszyńska oraz Wielokulturowym Liceum Humanistycznym im. Jacka Kuronia, współautorka podręczników, materiałów dydaktycznych, blogerka edukacyjna: 622 pomysły na lekcje języka polskiego.